niedziela, 2 marca 2014

Pielęgnacja twarz i ciała.

Warto zacząć od pielęgnacji twarzy. Chce jednocześnie udowodni że nie musicie wydawać dużo pieniążków aby trochę o siebie zadbać. Na naszą cerę wpływa wiele czynników. Wpływ może mieć leczenie hormonalne ( niestety teraz się tego obawiam, bo jestem zmuszona brać hormony a nigdy nie brałam i nie wiem jak zadziałają na moją cerę i moje włosy) środowisko zewnętrzne jak i nieodpowiednia pielęgnacja.
Będąc nastolatką miałam trochę problemów skórnych. Moja cera była tłusta i niestety świeciłam się zawsze jak latarnia morska. Gdzieś w wieku 17 lat moja cera stała się sucha. Bo uparcie walczyłam abym się przestała świecić. Więc otóż tym sposobem doprowadziłam do tego że moja cera stała się sucha, wrażliwa i naczynkowa. Próbowałam różnych kremów, najróżniejszych aby ją znowu nawilżyć. Więc stała się mieszaną.
Więc jak widzicie przeszłam nie złą przygodę przez zmiany typów cer, aczkolwiek sama ją sobie zafundowałam. Lecz dopiero po skończeniu szkoły kosmetycznej i zainteresowaniu się kosmetyką to zrozumiałam.

Grzechy wobec naszej cery!!!!!!!!!

1. Mycie twarzy w wodzie i mydle
2. Stosowanie toników do twarzy z alkoholem - alkohol przesusza cerę skutecznie, ale po jakimś czasie cera nasza zaczyna odbierać sygnały że jest przesuszona za bardzo i następuje nadmierne wydzielanie sebum. Co prowadzi do jeszcze bardziej pogorszenia się stanu naszej cery.
3. Krem na dzień bez filtra - prowadzi to do powstania zmarszczek, wysuszenia cery, powstaniu przebarwień. Cerom tłustym bym poleciła kremy z tlenkiem cynku, bardzo dobrze łagodzi podrażnienia.
4.Kolczyki w nosie - robiąc to bym się zastanowiła czy chce ten kolczyk nosić całe życie. Bo gdy mi się znudzi i go wyjmę będę miała wielkiego rozszerzonego pora.
5.Solarium - 10 minut w solarium, to jak cały dzień w pełnym słońcu bez żadnej ochrony. Gdy przyjdzie dojrzały wiek to zobaczymy jak będziemy wyglądać. Co z tego że byłyśmy piękne i opalone a jako babcie jesteśmy pomarszczone i brązowe jak sito że aż patrzeć się nie chce.
6. Demakijaż - Jeśli się malujemy. Całodzienny makijaż jest pożywką dla bakterii. Jeśli tego wieczorem nie zmyjemy możemy obudzić się rano z wytryskami na twarzy.

 
Jak ja dbam o swoją cerę i co polecam :)

Moja codzienna pielęgnacja wygląda tak :
 1.
   - demakijaż i tonizacja - stosuję Mleczko do oczyszczania twarzy i demakijażu oczu z firmy   " Celia" jest z kolagenem i świetlikiem . Niestety zawsze mam problem z mleczkami do twarzy czy płynami miceralnymi. Z reguły szczypią mnie po nich oczy, cera staje się zaczerwieniona. Po tym mleczku jest ok, nie odczuwam szczypania nawet jak        dostanie się do oczu. Skutecznie usuwa makijaż.


Do tonizacji używam z firmy Avon tzw. Żel 3 w 1 z wyciągiem z aloesu i imbiru : oczyszczanie, tonizacja i nawilżanie.Jestem z tego produktu zadowolona faktycznie cera jest stonizowana i nawilżona



 Ostatnio od jakiegoś czasu zauważyłam że mimo wszystko i tak się pojawiają zaczerwienienia i podrażnienia . Więc przeszłam na mycie twarzy mydełkiem dla niemowląt "Bambino" z lanoliną  - po nim bardzo ładnie zginęły mi zaczerwienienia i nie przesusza skóry. Więc też często stosuję te mydełko zamiast mleczka.





2. 
- nawilżanie - moje ulubione krem mam ich trzy......oczywiście nie stosuję trzech na raz. Po prostu jak mi się skończy jeden wybieram drugi inny z tych trzech. Pierwszy z nich to krem firmy AA Hial + collagen z kwasem hialuronowym 30+  bo niestety nie ma 20+. Stosuję ten krem w szczególności pod makijaż. Pięknie wygładza cerę, działa jak baza. Jest w eleganckim szklanym pojemniczku co sprawia estetycznie dla potencjalnego użytkownika tego produkt że jest ten produkt bardziej profesjonalny. Lecz czy jest tak profesjonalny jak wygląda jego opakowanie. Do końca sama nie wiem. Na pewno ładnie nawilża i wygładza cerę, ale nic więcej nie zauważyłam żeby coś robił. Lecz właśnie w tym produkcie jest to co cenie najbardziej.....silne nawilżenie.

 


Drugim kremem jest krem Nivea Soft - ładnie nawilża ale nie za bardzo nadaje się pod makijaż a szkoda. Zaletą tego kremu jest to że jest duży.  Lekka konsystencja sprawia, iż krem bardzo dobrze i szybko się wchłania, nie pozostawiając żadnych tłustych śladów, dzięki temu nadaje się także do cery trądzikowej.





 
A trzecim jest mój ulubieniec :) krem Bambino ochronny krem z tlenkiem cynku z faktorem 4. Przepięknie niweluje podrażnienia, pięknie nawilża, i przede wszystkim chroni przed środowiskiem zewnętrznym  bo posiada filtr 4. Kolejną jego zaletą może nie wielką, bo nie mająca znaczenia dla cery jest zapach. Prześlicznie pachnie. Niestety niemowlęta nie stosują makijażu więc nie nadaje się ten krem pod makijaż lecz zawsze na wieczór lub gdy nie mam zbytnio ochoty się malować spełnia swoją ważną rolę. 

 



3. Peeling - złuszczenie naskóra
  Ja wykonuję peeling raz na dwa tygodnie, czasem trzy . Wykonuje tą czynność tylko wtedy kiedy uważam że już jest konieczna.  Cera staje się nie przyjemna w dotyku, szorstka, podkład nakładany na twarz zaczyna się ważyć. Używam peelingu oczyszczającego Soraya. Jest duży więc starcza mi na bardzo długo.



Na tym wykonywane moje czynność w pielęgnacji twarzy się kończą. Nie mam zbytnio czasu aby robić maseczki, masaże, drenaże itd.......Maseczki z reguły stosuje się po wykonaniu peelingu, wtedy jest większa przepuszczalność składników odżywczych. O maseczkach by można naprawdę dużo pisać, ale nigdy jakoś nie były one typowo dla mnie. Leżenie z tą maską w szkole drażniło mnie, bo nic nie można zrobić tylko leżeć. Nie jestem z tych typów osób :) Choć bardzo lubię takie osoby które lubią leżeć na fotelu kosmetycznym i nic nie robić tylko pachnieć :)

 





Pielęgnacja mojego ciała


Problem suchej skóry nie sięgnął tylko mojej cery ale także i całego ciała. Stosowałam wszelakie balsamy i nic. Problem tkwił w płynach do kąpieli. Bardzo uwielbiam siedzieć w wannie w ciepłej wodzie, ale niestety zbyt długie przesiadywanie w wodzie doprowadziło do przesuszenia. :) Zaczęła korzystać z prysznica i żeli pod prysznic ( Bebeauty Body Expertiv Creme Soft Touch)

 i  znalazłam swój balsam - Sweet Secret migdałowy balsam do ciała o zapachu słodkich trufli i migdałów firmy Farmona.
Jestem bardzo zadowolona z tego balsamu spełnia ważne funkcje pielęgnacyjne jak i przepięknie pachnie ( zapach utrzymuje się bardzo długo). Polecam ten balsam dziewczyną i kobietą które uwielbiają słodkie zapachy. Firma Farmona posiada jeszcze inne balsamy o innych zapachach mniej słodkich i orzeźwiających. Bardzo polecam dobre balsamy.








Produkty które zostały wymienione w poście  i gdzie można je dostać ( wymienię tylko te co wiem że z reguły ciężko znaleźć)


Mleczko do demakijażu Celia - koszt około 7 zł jest w Drogerii " Ewelina" ul. Szosa Lubicka 166 w Toruniu i widziałam w E.Leclerc (sklep koło poczty na II rubinkowie w Toruniu)
 Sweet Secret balsam do ciała migdałowy - koszt ok 13 zł jest w Drogerii " Ewelina" ul. Szosa Lubicka 166 w Toruniu i w nowo otwartej drogerii "Dayli" na przeciwko sklepu E.Leclerc


Więc na ten post to już koniec. Opisałam z w tym poście problem cery suchej i jak ją ja pielęgnuje. Więc jeśli macie pytania odnośnie innych rodzajów cer i ich pielęgnacji. To z chęcią na nie udzielę odpowiedzi. 

Pozdrawiam :)

O Mnie


Hej!

Mam na imię Asia.

 

Postanowienie pisania bloga wzięło się z chęci niesienia pomocy, rady oraz zdobytego może nie dużego... ale już jakiegoś doświadczenia. Doświadczenia życiowego, metodą prób i błędów a także tego co się nauczyłam w szkołach. 

Ukończyłam II Liceum Ogólnokształcące w Toruniu z myślą że pójdę na studia. Jednak po ukończonym liceum wybrałam inną drogę niż studia - nie byłam mózgowcem, kujonem i zresztą nie widziałam po studiach przyszłości ( kiedyś może i one coś znaczyły - ale teraz ). Poszłam do szkoły Fryzjerskiej. Pytanie czy to była moja pasja i wrodzony talent? :) A może wybrałam tą szkołę nie wiedząc co mam dalej robić? Wcześniej już lubiłam bawić się włosami, ale jakoś nie wiązałam z tym zawodem swojego życia. Nigdy nie myślałam żeby pójść na tą szkołę. Po prostu miałam takie zainteresowanie..... i zaryzykowałam idąc w tym kierunku. Przyznam było ciężko nie raz. W szkole były dziewczyny i chłopaki którzy mieli dryg do strzyżenia same od siebie, ja takiego drygu nie posiadłam. Miałam bardziej dryg do upięć, koloryzacji, ondulacji, strzyżenia męskiego. Niestety nauka strzyżenia szczególnie damskiego kosztowała mnie więcej czasu, więcej pracy i chęci niż innych. Nie raz przyznam było ciężko. Lecz wszystko jest możliwe do opanowania jeśli ma się dobrego nauczyciela :). Po ukończeniu szkoły Fryzjerskiej postanowiłam do kompletu pójść na szkołę kosmetyczną. Jednocześnie chodząc na szkołę Fryzjerską zazdrościłam dziewczyną z profilu kosmetycznego (tych zabiegów kosmetycznych, makijaży, nawet tych białych fartuszków :] ). I tak kosmetyka przerodziła się w moją największą pasję.


Myślę że wyjaśniłam dlaczego w blogu umieszczę dużo informacji o urodzie i pielęgnacji włosów.
A skąd zainteresowanie chorobami kobiecymi......raczej to nie zainteresowanie. Raczej to życie zmusiło mnie do zainteresowania się tym. Wcześnie w ogóle o tym nie myślałam. Raczej lekarz ginekolog był dla mnie bardzo daleki. Od Stycznia 2014 wykryto u mnie endometriozę. Torbiele na jajnikach obustronne. Niestety stan był już na tyle poważny że nie szło już tego próbować leczyć jakimiś hormonami. Musiałam być poddana operacji - laparoskopii. Laparoskopię miałam 12.02.2014. Wycięto jeden torbiel w całości z jajnika prawego, a częściowo wyłuszczono z jajnika lewego. Niestety jest to choroba nieuleczalna jak na razie......ale dzięki Bogu nie jest śmiertelna. Lecz będę z nią najprawdopodobniej borykać się do lat przejściowych kobiecych - czyli do menopauzy. A to daleka droga przede mną. Wiem że jest więcej kobiet borykających się z tą chorobą, dlatego postanowiłam ująć to w swoim blogu.

Więc zapraszam was serdecznie do zaglądania na mojego bloga przynajmniej raz w tygodniu, bo co tyle planuje umieszczać nowe posty bogate w informacje o urodzie, pięknych włosach i życiu codziennym :)
 Kontakt do mnie : lilia1989@poczta.pl